Sporych rozmiarów dwór z drugiej połowy XIX wieku, w wyniku dwóch podpaleń [sic!] w roku 1995, znajduje się obecnie w stanie zupełnej ruiny. Gdyby dotrwał do czasów teraźniejszych, stanowiłby piękny przykład budowli dworskiej typu Neudeck charakterystycznej dla Prus Wschodnich XIX i początku XX wieku. Określenie typu wzięło się od miejscowości o tej nazwie, obecnie - Ogrodzieniec w powiecie iławskim. To właśnie tam znajdował się pałac, w którym mieszkał feldmarszałek i prezydent Rzeszy Paul von Hindenburg i tam też dokonał żywota. Sam pałac, splądrowany i podpalony 1945 przez żołnierzy armii czerwonej, ostatecznie rozebrany został w 1950 roku.
Pałac Hindenburga 1928
Zachowane obrazy pałacu dają pewne wyobrażenie o tym jak wyglądał budynek w Ogrodzieńcu i w Topolnie Wielkim. Chociaż w tym ostatnim stoją jeszcze ruiny.
Wieś, będąca dawnym majątkiem ziemskim, położona jest dość malowniczo - na skraju Żuław, na niedużym płaskowyżu. Podziwiać można stąd panoramę depresji Jez. Druzno, da się dostrzec Elbląg i w oddali Wysoczyznę Elbląską.
W zapisach źródłowych Topolno pojawia się 12 marca 1582 roku wraz z potwierdzeniem praw Fabiana von Zehmen (Czema) do dóbr w Giślu, Wysokiej i Topolnie właśnie. Kolejna wzmianka pojawia się dopiero w lutym 1629 roku i dotyczy splądrowania wsi przez maruderów polskich związanych, jak podejrzewam, z polsko-szwedzką bitwą pod Górznem z 12 lutego 1629 roku, kiedy to Szwedzi pod dowództwem Hermana Wrangla przerwali blokadę Brodnicy jaką założyli Polacy dowodzeni przez Kasztelana kamienieckiego Stanisława Rewerę Potockiego herbu Pilawa.
Według
J. Goldebcka, w 1785 roku był tu folwark i wieś. Od roku 1818 folwark ten
należał do dóbr szlacheckich w
sąsiedniej Wysokiej.
W
następstwie dużego pożaru z 4 listopada 1841 roku spłonęła częściowo wieś, a w
majątku cztery stodoły i trzy obory ze zbożem i sprzętem rolniczym.W
1885 roku pałac w Topolnie Wielkim został przebudowany, przy czym zachowano jego piękny dach
mansardowy. W 1859 roku
ówczesny właściciel majątku -
Adolf von Besser rozpoczął budowę młyna wodnego w pobliżu tutejszego stawu.
Młyn te zachował się jeszcze do czasów przedwojennych. W 1875 roku we wsi żyło 128 mieszkańców.
Wspomniany Adolf von Besser był m.in.
przewodniczącym związku kombatanckiego, założonego w Rychlikach po wojnie
prusko-francuskiej 1870/71. Dowodził on też kompania honorową w czasie
odsłonięcia pomnik kajzera Wilhelma w Pasłęku, w dniu 22 marca 1897 roku.
Pomnik ten erygowano przed kościołem św. Bartłomieja, a w czasie I wojny
światowej został przetopiony na amunicje. Zaflancowane wówczas dęby rosną w tym miejscu do
dzisiaj.
Z
dniem 1 czerwca 1881 roku Topolno wraz z Wysoką, Grądowym Młynem, Stankowem,
Nowym Kępniewem i Topolnem Małym - przyporządkowano parafii ewangelickiej w
Rychlikach. Pod koniec XIX wieku majątek przeszedł w ręce niejakiego Williama
Schmidta, który był jego
właścicielem do 1925 roku. Pochowany został w cmentarzu dworskim znajdującym
się na skraju głębokiego jaru, którym
płynie ciek Topolka, przy drodze do Wysokiej.
Od
1925 roku aż do końca wojny gospodarzył tu Maksymilian Worczewski z żoną Marią,
dotychczasowy dzierżawca dóbr Dohnów w Ławkach (Dohna - Lauck). Miał 343 ha
ziemi, 60 koni i 80 krów.
Przed
wojną Topolno Wielkie z Topolnem Małym i Nowym Kępniewem liczyło 630 ha ziemi,
było tu w sumie 37 domów, w których łącznie 284 mieszkańców - ewangelików, spośród których tylko 4 było katolikami.
W
czasie drugiej wojny, w majątku Worczewskich w Topolnie pracowało m.in.
dziewiętnastu polskich robotników
przymusowych, pięciu francuskich jeńców wojennych, a pod koniec wojny - kilkunastu jeńców włoskich. Latem 1944 roku niektórych z nich, w tym też Polaków, wywieziono w okolice Królewca, gdzie kopali okopy. Kilku zmarło na tam
krwawą biegunkę . Ewakuacja wsi nastąpiła 22 stycznia 1945 roku w kierunku
Starego Dolna, a konwój uciekinierów został rozwiązany 26 lipca 1945 roku w Söhlde koło Hanoweru.
Po
wojnie majątek zajęty był przez dłuższy czas przez wojska sowieckie. Tutaj
zastrzelono za niesubordynację przy pracy, ostatniego niemieckiego wójta Rychlik - Otto Schwarza.
Losami
tego pałacu żywo interesowała się pani Marianne Hasse z domu Worczewski, córka ostatnich właścicieli tych dóbr (zmarła w 1996 roku w Söhlde). Jak wiadomo, w 1995 roku, w
niewyjaśnionych okolicznościach, pałac uległ zniszczeniu w następstwie dwóch podpaleń. Wieść gminna niosła, że te
podpalenia były „bardzo na rękę” ówczesnemu właścicielowi pałacu z
Elbląga.
Obecnie wieś jest jednym z nieprzebranej ilości przykładem tego jak podupadają byłe
PGR-y.
PGR-y.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz