poniedziałek, 5 czerwca 2017

Osłonino - miejscowość przemawia. Tablica 1.

Osłonino zaskoczyło mnie tym, że niejako dokonuje prezentacji samego siebie. Bywałem tam często, głównie przejazdem. Kierowałem się najczęściej na aleję lipową, która prowadzi do Rzucewa. W zeszłym roku zaskoczyły mnie porozstawiane tablice informacyjne, w kilku miejscach wsi, z których, co zaskakujące, można się wiele dowiedzieć o tej lokalizacji, jak i o okolicy. Niniejszym wpisem oddaję głos wsi Osłonino i okolicom. Kilka rzeczy jednak dodam - to co można dodatkowo wyszperać.

Tablica pierwsza. Umiejscowiona koło przystanku autobusowego, na przeciwko dawnego domu zarządcy folwarku Osłonino.

Osłonino - malownicza wieś, położona nad Zatoką Pucką w pobliżu ujścia rzeki Gizdepki. Nazwa wsi może pochodzić od słowa osłaniać lub nazwy własnej (nazwiska) Oslan. Legenda głosi, że wysoki brzeg nad zatoką dał schronienie i osłonę kaszubskim rycerzom (sic!) czekającym na wielką bitwę (sic!). Pierwsza wzmianka o wsi Oslanyno pochodzi z 1364 roku, nazwa Osłonino pojawia się w dokumentach w 1583 roku. W 1364 roku mistrz krzyżacki Winryk von Kniprode nadaje dobra  Oslanyno rycerzowi Szymonowi z Ostaszewa.


Malbork, 27 lutego 1364 
Winrych von Kniprode, w. mistrz, nadaje Szymonowi z Ostaszewa dobra Osłonino, zwalniając od świadczeń w naturze.

Oslanyno
Wir bruder Winrich von Kniprode, homeister etc., mit rate unser mitgebietgere vorlien und geben unserm getruwen hern Symmen von Ostesschow und synen rechten erben und nochkomlingen das gut zcu Oslanyno, fry von kue und von swyn und von hewslag, erplich und eweclich zcu besiczczen. Zcu ewegem gedechtnisse desir dinge habe wir unsir ingesigel an desen brieff lassen hengen, der gegeben ist zcu Marienburg am dinstage nach Oculi, in Unsers Herren jaren MCCCLXIIII [17 II 1364]. Geczuge sint unser lieben bruder her Wolferam vom Beldirsheim groskompthur, her Sweder von Pelland trezeler, bruder Ludolf von Essin kompthur zcu Danczk, her Niclos unser cappellan, Erwin von Ernstele, Marqwardt von Larheim unser compane und andere etc.

Zakon krzyżacki w zasadzie od samych początków tworzenia własnego państwa na określonym terenie zdobytego na zasadzie umów lub na drodze podboju, zmierzał do utworzenia podległego mu rycerstwa. Zasada była prosta - nadania ziemskie jako wynagrodzenie za służbę zbrojną, przyznawane w taki sposób, aby niezależnie od pochodzenia czy majętności rycerza, był on całkowicie podporządkowany zakonowi i tylko on miał prawo nadawać ziemię. I to na własnych zasadach. Krzyżacy zawarli układ z księciem mazowieckim Konradem I z 19.X.1235 roku, w którym wymogli deklarację o usunięciu wszystkich rycerzy polskich, którzy posiadali do tej daty majątki ziemskie na obszarze tworzenia zwierzchności krzyżackiej. Umowa ta nie wykluczała możliwości powrotu rycerstwa polskiego na owe ziemie, ale już na zasadach dyktowanych przez zakon i z jego nadań. Szymon z Ostaszewa (Ostesschow w ziemi chełmińskiej) był właśnie takim rycerzem wynagrodzonym za swoją służbę na rzecz Krzyżaków (pojawia się określenie diener czyli sługa, dworzanin, prawdopodobnie był stolnikiem). O nieograniczonym prawie do ziemi (alodium) oczywiście nie mogło być mowy.Dodatkowo Krzyżacy wprowadzali korzystne dla siebie regulacje w kwestii dziedziczenia, tak aby łatwiej mogli w ostateczności przejąć majątek ponownie w swoje posiadanie. Znamienne było to, iż rycerstwa nie traktowali jako określonego stanu, warstwy społecznej. Podchodzili do rycerstwa jak do zawodu. Rycerz o określonym statusie majątkowym miał spełniać określone powinności co do militarnej służby konnej a w przypadku jego zubożenia, spadał w hierarchii do poziomu chłopa. Nie bez znaczenia pozostawał również fakt, iż Zakon poprzez swoje regulacje przywilejami mógł dowolnie określać skalę powinności militarnych w przeliczeniu na miejscowości. Oznaczało to, że niezwykle rzadko spotykało się sytuację, gdy z grupy np. trzech miejscowości wystawiano jednego zbrojnego chłopa. Częściej obowiązek wystawienia jednego zbrojnego przypadał na jedną wieś i tak dla Osłonina około roku 1400 istniał obowiązek wystawienia jednego, uzbrojonego chłopa.



Od roku 1418 Osłonino należy do klasztoru w Kartuzach. Wtedy to rycerz Nitze, stolnik z Rzucewa sprzedaje zakonnikom, za 1000 grzywien i dożywocie z jednym sługą, Osłonino wraz z Błądzikowem.

 W opracowaniach historycznych przyjmuje się hipotezę, że ojcem wspominanego Rycerza Nitze (Nitze - Nicolaus - Mikołaj, a więc Mikołaj Stolnik) był ów Szymon z Ostaszewa wynagrodzony wsią za służbę u krzyżaków. Przydomek Stolnik sugeruje, iż jego potomkowie podtrzymali rodzinne kontakty. Mikołaj Stolnik w 1409 roku odbył w służbie krzyżackiej bliżej nieokreśloną wyprawę zamorską, być może poselstwo. Znamienne jest to, że rok 1409 był początkiem Wielkiej Wojny 1409 - 1411 zakończonej pokojem toruńskim.

Opłaty i robocizny na rzecz klasztoru były bardzo wysokie. Czynsz wójt zbierał corocznie. Na ten czas gotowano dla niego beczkę dobrego gdańskiego piwa i  2 korce owsa. W 1425 roku przeor klasztoru nadaje Piotrowi Wiczke miejscową karczmę, a w 1434 sprzedaje tutejszy młyn Janowi Pyszałce. W 1488 roku sołectwo w Osłoninie otrzymuje Wawrzyniec Konkol od przeora Andrzeja. W 1570 roku na terenie wsi  znajdowało się 20 gospodarstw chłopskich i mieszkało 3 zagrodników, karczmarz, młynarz i 3 komorników. Od 1620 roku Osłonino należy do dóbr rodu Wejherów, a w 1676 roku odstąpione zostaje Michałowi Radziwiłłowi. W 1685 roku wieś otrzymuje w darze król Jan III Sobieski. Od 1720 do 1782 roku właścicielem Osłonina jest rodzina Przebendowskich. W 1782 roku klucz dóbr rzucewskich wraz z Osłoninem kupuje anglik Aleksander Gibsone.

Dobra rzucewsko - wejherowskie sprzedaje Ignacy Franciszek Przebendowski herbu Kuna. Zmusza go do tego sytuacja finansowa rodu, która, począwszy od I rozbioru Polski, stopniowo podupadała.

Wieś w tym czasie zamieszkuje 9 gburów mających po 24 morgi ziemi, karczmarz z 12 morgami, młynarz, owczarz, 2 zagrodników i 14 wyrobników.

 Alexander Gibsone I - Alexander Freiherr Gibsone (1729 Gdańsk - 1811 Gdańsk) był kupcem oraz urzędnikiem konsularnym Wielkiej Brytanii, szkot i baptysta.  Jako właściciel  dóbr rzucewsko -wejherowskich, wydał 28 I 1783 dla nich wilkierz,czyli zbiór przepisów prawnych i postanowień wiejskich skierowanych do sołtysów, administratorów, ekonomów, leśniczych i stróżów leśnych. Angielski rezydent dużo inwestował, próbował wprowadzić w swoim majątku nowatorskie metody uprawy roli, sprawdził nowe maszyny rolnicze. Poniesione nakłady się nie zwróciły Wikipedia podaje, iż opracował telegraf optyczny, który został nazwany jego nazwiskiem - semafor Gibsona. Takie podanie faktu historycznego, z dziedziny wynalazczości tym bardziej, wprowadza trochę zamieszania. Warto więc zagadnienie komunikacji semaforowej nieco przybliżyć.
Pierwsze urządzenie semaforowe do przekazywania informacji opracował Robert Hooke, naukowiec i wynalazca wielkiego kalibru, w roku 1684. Niestety nie znalazło ono w tamtym czasie praktycznego zastosowania. Nazwisko Hooke'a przeszło do historii z innych powodów, bardziej doniosłych. Wynalazcą, który doprowadził do powstania sieci semaforów optycznych, które mogły, na tamten czas, w niesamowitym tempie przekazywać proste komunikaty na znaczne odległości, był Claude Chappe. W 1790 roku opracował system działający we Francji.


Wieże telegrafu znajdowały się w odległości od 16 do 32 km od siebie. Czas transmisji prostej wiadomości składającej się z 36 znaków na odległość 192 km wynosił 32 minuty. Wkrótce, po pierwszej, francuskiej linii z 1792 roku, powstały kolejne w innych krajach. Rozwijano również formę sygnałów. W Polsce, w okresie zaborów również funkcjonowała linia semaforowa  opracowana przez współpracownika Chappe, Jaquesa Chetaeu, na zlecenie rosyjskiego zaborcy, za panowania cara Mikołaja I. W 1839 roku była to najdłuższa linia na świecie i przebiegała z Warszawy przez Sankt Petersburg do Moskwy.
A teraz wkład Aleksandra Gibsone'a do rozwoju semaforów optycznych.
Z końcem lutego 1807 roku do Gdańska dotarły pierwsze oddziały francuskie wojsk napoleońskich marszałka Francoisa Josepha Lefebvre'a (za zdobycie miasta otrzymał tytuł Księcia Gdańska (sic!)), które rozpoczęły przygotowywanie przedpola pod oblężenie miasta. 7 marca pod Gdańskiem stacjonowało już ok. 16,5 tysiąca ludzi. Po zamknięciu oblężenia siły broniące miasta straciły kontakt ze światem zewnętrznym. Posłańca wysłanego po pomoc do Prus schwytano. Dla gubernatora Fryderyka Kalckreutha niezwykle istotnym stało się nawiązanie "połączenia" z dowództwem i dworem królewskim Prus i to tak, aby przekazywane informacje były niezrozumiałe dla francuzów. Wojskowi postanowili użyć telegrafu optycznego w rozwinięciu opracowanym przez profesora Bergstrassera w roku 1793 i opisanym w "Kod do porozumiewania się na dalszych odległościach" oraz ostatecznie zmilitaryzowanego przez brigadeinspektora Karla Fridricha Lehmanna - "Myśli o kodzie Pana Profesora Bergstrassera i szybka poczta Pana Adwokata Linguet z siedmioma miedziorytami". W skrócie chodziło o nadawanie wiadomości przy pomocy chorągwi wywieszanych na masztach. Na pomysł ten wpadli podobno major inspekcyjny von Muthenow oraz gdański kupiec, anglik Aleksander Bibsone.
W Gdańsku, na bastionie "Jednorożec", znajdowała się stacja telegraficzna, która w zasadzie była drewnianym szałasem, nad którym sterczały dwa maszty. Wciągano na nie flagi bezpośrednio z wnętrza. W użyciu pozostawało 24 flag - po jednej na literę oraz 2 dodatkowe - biała oznaczająca koniec wiadomości i biała z dużym czerwonym orłem (pruskim) sygnalizująca chęć nadania wiadomości.

Przy pomocy teleskopów można było obserwować następną stację, która znajdowała się w Nowym Porcie w tamtejszej latarni morskiej. Nowy Port posiadał połączenie z dworem królewskim w Bartoszycach.
Zrozumiałym było, iż nadawane wiadomości są widoczne również dla nieprzyjaciela i wystarczyło złamać kod aby odczytywać wiadomości. Prusacy więc zastosowali szyfr zmieniających się liter. System ten właśnie można przypisać Gibsonowi. Sensu nadawanej informacji nie znała nawet obsługa telegrafu. Otrzymywała ona ciąg cyfr, do których przypisane były konkretne flagi. Porządek ciągu stanowił kolejność wciągania flag. Cyfrowe oznaczenia zmieniały się codziennie. Czasami, dla utrudnienia deszyfracji, wiadomości nadawano po angielsku. Szyfrowanie utrzymano również dla wiadomości przychodzących z zewnątrz. Komunikacja telegraficzna funkcjonowała dość długo i wiele wiadomości przekazano tą drogą, ostatecznie jednak wojska Lefebvre'a zdobyły Gdańsk i wkroczyły do miasta 27 maja 1807 roku.




W 1796 roku majątek drogą kupna przechodzi w ręce Ottona Henryka Keyserlinga, (siostrzeniec Gibsone'a, hrabia) natomiast w 1837 roku właścicielem wsi zostaje rodzina von Below. W początkach XIX wieku majątek w Osłoninie przejmuje Paula von Below, która wnosi go jako posag rodzinie Keyserlingów. Pozostają oni właścicielami do 1945 roku.

 




Od 1872 roku Osłonino jest odrębnym folwarkiem, Już wtedy istniały zabudowania folwarku z zachowanym dziedzińcem i domem zarządcy. Obecna zabudowa folwarku (budynki gospodarcze i dwór) pochodzą z początku XX wieku. Układ przestrzenny wraz z zachowanymi resztkami ogrodu pochodzi z XVIII wieku. W 1900 roku wieś liczyła 140 mieszkańców, w większości katolików.

Okres międzywojenny to czas odkrywania Osłonina przez letników. W 1933 roku przebywało na terenie wsi 200 letników. W tym czasie powstaje pierwszy dom wczasowy "Castelle Mare". 
"Jedyną pamiątką po Sobieskich jest czterorzędowa aleja lipowa z olbrzymich drzew sadzonych ręką króla, która się ciągnie na przestrzeni 2 km w kierunku południowym, zaczynając przy pałacu, przy drodze do Osłonina. Jest to wieś szlachecka darowana w pocz. XV w. klasztorowi w Kartuzach. W XVII w. własność Weyherów, w XVIII w. słynna z piwa. Piękne położenie w terenie pagórkowatym, w sąsiedztwie z jednej strony z lasem, z drugiej słynnej alei, ściąga tu pewną ilość letników (w r. 1923 35 osób)
  M. Orłowicz  Przewodnik po województwie pomorskiem Warszawa-Lwów 1924

W okresie powojennym przyjeżdżają do Osłonina zorganizowane grupy młodzieży na kolonie i obozy harcerskie. W lesie nad zatoką rozbijają corocznie swój obóz studenci oceanografii z Uniwersytetu Gdańskiego, a nad klifowym brzegiem Zatoki Puckiej od 1964 roku prowadzone są badania archeologiczne przez pracowników Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. Osłonino dziś, to rozwijająca się wieś, powstają kwatery agroturystyczne, a pamiątki zbierane są w izbie regionalnej. 












Do Osłonina należał mały przysiółek nad Zatoką Pucką zwany Beka. W 1523 roku był to plac składowy drewna spławianego rzeką Redą. Na mapie z 1655 roku widnieje napis "Buden" i zaznaczone są szałasy (budy). Wybudowanie Beki składało się z : 4 domów, 8 dymów i 44 mieszkańców. Byli to dawniej chałupnicy chociaż w 1921 roku odnotowano 2 rybaków i 2 łodzie wiosłowe żaglowe. Okolice Beki słynęły z połowu łososi, po które przypływali rybacy z pobliskiej Rewy i Osłonina. Ostatnie zabudowania zniknęły z terenu Beki w początkach lat sześćdziesiątych, Dziś Beka to ukryte w trawie ślady domostw i widoczny, wielokrotnie odnawiany krzyż. W 1988 roku na terenie Beki utworzono "Rezerwat przyrody Beka". Atrakcyjność zawdzięcza specyficznym warunkom hydrologicznym. Jesienne sztormy zalewają go słonymi wodami zatoki. Pozwala to na rozwój zbiorowisk roślinnych słonolubnych, niezwykle rzadkich na polskim wybrzeżu. Beka to miejsce gniazdowania i zatrzymania wielu rzadkich ptaków, takich jak: biegusa zmiennego, czajki, świergotki łąkowej, pliszki żółtej, skowronka, siewieczki, brodźca. Najdawniejsza historia Osłonina ukryta jest pod ziemią. Już w czasach przedhistorycznych na terenie wsi istniały osady   cmentarzyska. Pierwsze znaleziska archeologiczne odkryte zostały w 1849 roku. Były to dwie urny (popielnice) gliniane pochodzące prawdopodobnie z jednego z cmentarzysk datowanych na V i IV wiek p.n.e. Występowanie bogatych grobów skrzynkowych z popielnicami, potwierdziły odkrycia dokonane w 1935 roku. W trakcie budowy domu wczasowego nad zatoką odkryto grób skrzynkowy zawierający 8 popielnic z przepalonymi kośćmi ludzkimi. Pamięć o tym odkryciu przetrwała do lat osiemdziesiątych, wśród najstarszych mieszkańców wsi. Pierwsze regularne wykopaliska przeprowadzono w latach 1964-1966. Zabezpieczono wtedy osadę z epoki kamienia, niszczoną przez wody Zatoki Puckiej. W latach 1977-2005 przeprowadzono liczne prace wykopaliskowe i powierzchniowe na terenie wsi.


"OSŁONINO, gm, Puck Muzeum Archeologiczne Stanowisko 2 w Gdańsku  Badania prowadziła mgr Danuta Król. Finansowało Muzeum Archeologiczne w Gdańsku. Piąty sezon badań. Osada kultury rzucewskiej. Osada położona jest nad klifowym brzegiem Zatoki Puckiej, Badaniami objęto obszar 250 m2. Założono 4 wykopy. Odsłonięto południową część, przypuszczalnie, domostwa słupowego oraz prostokątną konstrukcję kamienną o wymiarach 1,50 x 0,60 m. Uzyskany materiał zabytkowy reprezentowany jest przez: ceramikę zdobioną z bogatym ornamentem sznurowym, stempelkowym i grzebykowym, krzemienie wśród których wydzielono m .in. liczne łuszcznie, drapacze z załuskanymi bokami, odłupki odbite od dużych narzędzi gładzonych, grociki trzoneczkowate/, półwytwory bursztynowe i bardzo rozdrobnione kości ludzkie /? / zwierzęce /?/. Materiały zostały złożone w MA w Gdańsku. Badania będą kontynuowane.


Do najważniejszych odktyć należą:
  • Badania osady z późnej epoki kamienia (tzw. Kultury rzucewskiej) III-II tys. P.n.e. Osada założona została przez łowców i rybaków na wyniesieniu przylegającym obecnie do wód Zatoki Puckiej. Do naszych czasów przetrwała tylko jej część zachodnia. Odkryto w niej liczne naczynia gliniane, od dużych zasobowych do prawie miniaturowych. Są one pięknie zdobione. Ornamentyka naczyń nawiązuje do ceramiki z terenów nadbałtyckich, Odsłonięto też ślady dawnych palenisk i domów słupowych. W jednym z nich odkryto "skarb bursztynowy". W jego skład wchodziła gliniana amfora z kilkunastoma małymi wisiorkami z bursztynu
  • Cmentarzyska płaskie i osady datowane na wczesną epokę żelaza (V  i IV wiek p.n.e). Ślady dawnych cmentarzysk  znaczone są odkryciami grobów i popielnic. Naczynia pochodzące z osad wskazują na silne zróżnicowanie tzw. Ceramiki grobowej i stołowej
  • Z osady z okresu wczesnego średniowiecza (IX-XIV w.) na terenie Osłonina pochodzą pierwsze znaki garncarskie odkryte nad rzeką Redą i Gizdepką.


Osobliwości
Dominującą cechą krajobrazu wsi są przepiękne klify. Aktywny jeszcze dziś Klif Osłoniński rozciąga się na długości kilkuset metrów. Jego wysokość sięga 16 m n.p.m. Powstał  w wyniku rozmywania wysoczyzny morenowej zwanej Kępą Pucką. W południowej części wsi rozciągają się rozlewiska rzeki Gizdepki. Wypływa ona w lesie w okolicy Rekowa. Płynie w kierunku Zatoki Puckiej na odcinku 13 kilometrów.